🐍 Tortury Na Kobietach Stosowane Przez Gestapo

Epoka nowożytna przyniosła nowe podejście do tortur na kobietach. W średniowieczu śledczy inkwizycyjni nie stronili od znęcania się nad rzekomymi czarownicami, ale dopiero XVI i XVII wieku pozwoliły podciągnąć te tortury na nowy poziom okrucieństwa. W XVIII wieku pojawia się poważna rewizja podejścia do zadawania bólu. Ukrzyżowanie. Większość ludzi kojarzy torturę przez samego Jezusa, była to jednak bardzo popularna kara. Skazana osoba była przybijana do krzyża, a następnie zostawiana na śmierć. Konanie trwało dniami. Jako makabryczną ciekawostkę warto dodać, że niektórzy muzułmanie do dziś praktykują taką karę śmierci. Została bez żadnych wyjaśnień zabrana do więzienia w Ribnitz, a następnie na Gestapo w Rostocku, gdzie była przesłuchiwana, pytana o poglądy polityczne i bita. Pani W. nie była nigdy aktywna partyjnie, dlatego nie mogła zrozumieć powodów swojego aresztowania. 15 grudnia 1939 r. została przetransportowana koleją do Ravensbrück. Przesłuchania gestapo bardzo często kończyły się torturami. Bohaterscy Polacy rzadko od razu przyznawali się do winy i zeznania trzeba było od nich wydusić. Metody stosowane przez Niemców były niehumanitarne, bardzo brutalne - nie liczono się w żaden sposób z godnością innego człowieka. Niewiele osób wiedziało, co dzieje się w obrębie obozu koncentracyjnego dla dzieci na ul. Przemysłowej w Łodzi. Kinder-KL Litzmannstadt był placówką zamkniętą, a do tego ulokowaną na terenie wydzielonym z łódzkiego getta. Ci, którzy zdawali sobie sprawę z tego, w jakim piekle żyli mali więźniowie, mówili najbliższym, że woleliby widzieć własnych synów i córki w […] 9/08/2011, 14:33. Takie tortury jak bicie do nieprzytomności czy wyłamywanie palców były na porządku dziennym. Jako przykład tortur stosowanych przez Gestapo można podać kaźnie Janka Bytnara ps. Rudy. Zawarte jest to w powieści Kamienie na szaniec Aleksandra Kamińskiego. Tortury w XXI wieku nadal są realnym problemem. Także w Polsce – problem polega na tym, że zbyt wielu z nas nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie identyfikujemy też pewnych niedopuszczalnych zachowań jako tortur. Żeby ochrona przed torturami przysługiwała bez wyjątku każdemu musimy zrozumieć, czym one są i w jaki sposób można im Stosowanie tortur, czyli zadawanie celowo bólu fizycznego lub psychicznego wydaje się już absolutną przeszłością. Okazuje się, że tortury są cały czas stosowane, a nowe narzędzia tortur będzie można zobaczyć już niedługo w nowej, poznańskiej galerii! Zobacz też: Kolejna edycja Nocy Muzeów w Poznaniu! Tortury najbliżej kojarzą się z odległym średniowieczem, gdzie Oczywiście tortury najczęściej stosuje się na Wschodzie, zarówno bliskim, jak i dalekim. W wielu azjatyckich krajach są one stosowane w sposób systematyczny, należą niemalże do oficjalnej praktyki władz – powiedział Radiu Watykańskiemu Riccardo Noury. Makabryczna historia ze Szwecji. Dwudziestolatka ze Szwecji znęcała się nad swoją partnerką. Przemoc miała trwać około pół roku, aż w końcu kobieta trafiła do szpitala po tym, jak Gdyby zbrodnia została popełniona kilka lat później Hiroshiego skazano by na karę śmierci, a jego wspólników na karę dożywotniego pozbawienia wolności. zabójstwo. Junko Furuta - historia dziewczyny, która przez 44 dni była gwałcona i torturowana przez czwórkę chłopców, którzy razem z nią uczęszczali do szkoły. Przerażająca relacja dziennikarza CNN. Opowiedział, co zobaczył w Borodziance. Tak Rosjanie torturowali Ukraińca. Reporter CNN Vasco Cotovio widział w Borodziance na Ukrainie ciało mężczyzny ze związanymi rękoma i śladami tortur. Wygląda na to, że rosyjscy żołnierze torturowali go, a następnie wykonali na nim egzekucję uZ78N11. To już ostatnia część cyklu poświęconego narzędziom tortur. Po odcinkach dotyczących zamierzchłych epok nadszedł czas na współczesność. Jakie narzędzia stosuje Homo crudelis - człowiek okrutny - w czasach, gdy torturowanie jest nie tylko powszechnie potępiane, ale również zabronione przepisami prawa?To już ostatnia część cyklu poświęconego narzędziom tortur. Po odcinkach dotyczących zamierzchłych epok nadszedł czas na współczesność. Jakie narzędzia stosuje Homo crudelis - człowiek okrutny - w czasach, gdy torturowanie jest nie tylko powszechnie potępiane, ale również zabronione przepisami prawa?WaterboardingTortura wydaje się niezbyt groźna. Ofiara umieszczana jest poziomo, z głową nieco poniżej nóg. Po zakryciu twarzy materiałem, polewa się ją wodą, co powoduje złudzenie topienia się. Brzmi niezbyt groźnie?Amerykański dziennikarz Mancow Muller deklarujący się jako zwolennik stosowania tej metody i bagatelizujący jej dotkliwość też tak myślał. W obecności mediów i w bezpiecznych, kontrolowanych warunkach zgodził się wziąć udział w próbie waterboardingu. Wytrzymał kilka Waterboard (Live On-Air 2009)Podobne rezultaty osiągnęło kilku innych testerów chcących na własnej skórze przekonać się, jak działa osławiona ciekawe, waterboarding w teorii nie jest groźny. Dzięki przechyleniu ciała nie ma ryzyka, że ciecz dostanie się do płuc, jednak oddziaływanie gromadzącej się w nosie i ustach wody jest wystarczająco silne, by wywołać u ofiary poczucie metodą stosowaną do łamania oporu więźniów jest muzyka. Sposób ten wykorzystano w Guantanamo, gdzie zatrzymanym terrorystom serwowano mieszankę złożoną z „Hell’s Bells” AC/DC, "Killing in The Name Of” Rage Against The Machine, „Enter Sandman” Metalliki czy wiązankę hitów Britney tej metody zostało oparte na badaniach CIA z połowy XX wieku. Wówczas to Amerykanie otrzymali informację o stosowanych przez KGB sposobach łamania oporu i charakteru więźniów. Poza przemocą Rosjanie stosowali również bardziej subtelne metody, jak silne, utrudniające głęboki sen światło czy oparciu o analizę sowieckich metod przesłuchań CIA opracowało własny podręcznik tortur, w skład którego weszło nękanie muzyką. Co ciekawe, po ujawnieniu stosowanych w Guantanamo metod oburzyli się wykonawcy, których utwory zostały przyznać, że np. w przypadku AC/DC zakrawa to na wyjątkową hipokryzję – swoją sławę i pieniądze artyści zawdzięczają przecież takim deklaracjom, jak słowa z utworu „Hell’s Bells”:Jeśli podoba ci się zło, to jesteś moim przyjacielem(…)Jeśli dobro jest po lewej, ja czepiam się prawej stronyNie wezmę żadnych więźniów, nie oszczędzę nikogo (…)Zaangażowana w sprzeciw muzyków organizacja Reprieve opublikowała również listę utworów, które zostały wykorzystane w celu torturowania:Tortury medyczneCzy zabiegi, które w innych okolicznościach ratują życie, mogą być torturą? Oczywiście! Precyzyjny raport na ten temat sporządził Umar Chanbijew, minister zdrowia nieistniejącej Czeczeńskiej Republiki tortur chirurgicznych zostały wymienione amputacje palców i kończyn, wydłubywanie oczu, łamanie kości, otwieranie jamy brzusznej i wyciąganie jelit, odcinanie uszu, genitaliów i języka czy uszkadzanie organów wewnętrznych precyzyjnymi, punktowymi kategorię stanowią tortury opracowane w celu pozbawienia płodności, gwałty oraz tortura „wilcze kły” polegająca na piłowaniu zębów ofiary pojedynczą relację na temat tortur stosowanych przez Rosjan w Czeczenii łatwo uznać za przejaskrawioną, doniesienia Umara Chanbijewa zostały potwierdzone w 2002 roku przez francuską prawniczkę Anne le Tallec, która w ramach prac nad raportem dla ONZ wizytowała obozy czeczeńskich o charakterze medycznym były również stosowane w czasie drugiej wojny światowej przez Niemców, w tym słynnego SS-Hauptsturmführera doktora Josepha kategorię tortur medycznych wymyślono w Związku Radzieckim, gdzie przeciwników władzy umieszczano w szpitalach psychiatrycznych, diagnozując u zdrowych ludzi "schizofrenię bezobjawową".Krzesło elektryczneCo w tekście poświęconym narzędziom tortur robi sprzęt do egzekucji? Choć wymyślone przez wynalazcę żarówki Thomasa Edisona krzesło elektryczne miało być humanitarnym narzędziem do wymierzania kary śmierci, w praktyce często zdarzają się przypadki zadawania skazańcom dodatkowych, niezamierzonych teorii poddanie skazańca oddziaływaniu napięcia około 2000 V powinno wystarczyć do szybkiego uśmiercenia ofiary. Niestety, teoria nie zawsze pokrywała się z praktyką. Wielokrotnie do zabicia więźnia nie wystarczał pierwszy, trwający 5 do 15 sekund takich sytuacjach obwód prądu musiał być zamykany wielokrotnie, co powodowało niewyobrażalne cierpienia skazanego. Skrajnym przypadkiem dodatkowych cierpień jest egzekucja Pedro Mediny z 1997 roku, podczas której skazaniec zapalił się podczas wykonywania 731Bestialskie metody przesłuchań i stosowane podczas nich tortury, jak bicie, wyrywanie paznokci czy polewanie lodowatą wodą, stosowane w czasie drugiej wojny światowej przez niemieckie Gestapo lub sowieckie NKWD są powszechnie znane. Znacznie mniej osób słyszało jednak o Jednostce to tajna jednostka armii japońskiej zajmująca się badaniem i rozwojem broni biologicznej i chemicznej. Pod tą nazwą kryła się nieludzka organizacja, która mordowała i torturowała na masową skalę w wyjątkowo okrutny z budynków należących przed laty do Jednostki 731 (Fot. Wikimedia Commons)Na więźniach, których dostarczaniem zajmował się oddział o nazwie Wydział Dostarczania Materiału Ludzkiego, testowano działanie granatów i miotaczy ognia. Jeńców, nazywanych maruta (kłoda), zarażano również chorobami i poddawano działaniu trucizn i różnych środków oficjalnej kapitulacji Japonii część personelu Jednostki 731 została objęta immunitetem w zamian za zachowanie i udostępnienie wyników badań, które nie mogły zostać przeprowadzone w żadnym z krajów Zachodu. O przeprowadzanych przez Japończyków eksperymentach opowiada seria filmów "Men Behind the Sun".Rewolwer - rosyjska ruletkaChoć legenda głosi, że gra została wymyślona przez znudzonych, carskich oficerów w XIX wieku, nazwa po raz pierwszy pojawiła się dopiero przed drugą wojną światową. W zależności od zastosowania rosyjska ruletka może być specyficzną formą rozrywki lub – jak pokazano w filmie „Łowca jeleni” - okrutną, niszczącą psychicznie torturą.[/url]Istnieje kilka odmian rosyjskiej ruletki. Przy umieszczonym w bębenku rewolweru jednym naboju gracze mogą przed każdym strzałem wprawiać go w ruch obrotowy. Próby mogą również odbywać się po jednokrotnym zakręceniu bębenkiem. W innej wersji ruletki po każdej rundzie do bębenka dokładany jest jeden przypadku pojedynczego naboju możliwe jest ograniczenie ryzyka wystrzału, zmiana środka ciężkości bębenka powoduje bowiem, że obciążona komora częściej zatrzymuje się w położeniu są przypadki ryzykantów o inteligencji stułbi, którzy podejmowali wyzwanie przy pomocy niewłaściwego rekwizytu. 19-letni Rasheed z Teksasu został nominowany do Nagrody Darwina za grę w rosyjską ruletkę za pomocą przeciwgazowaMaska, która w przypadku ataku gazowego może uratować życie, równie dobrze może zostać zastosowana do prostej tortury. Z metody tej korzystało Gestapo. Po założeniu maski odcinano dostęp powietrza, a gdy ofiara padała nieprzytomna, cucono ją, a następnie powtarzano całą Opérationnel de Protection to specjalna francuska jednostka utworzona podczas wojny w Algierii do prowadzenia przesłuchań członków organizacji FLN. Standardową metodą stosowaną przez Francuzów było rażenie ofiar prądem przy pomocy telefonu polowego, którego elektrody przyczepiano do z prądnicą (Fot. Wikimedia Commons)Prostą, lecz wyjątkowo skuteczną metodą torturowania było również pompowanie ofiary wodą powodujące z jednej strony ryzyko utonięcia, a z drugiej uszkodzenia przewodu pokarmowego. Powszechną praktyką było również poniżanie o charakterze seksualnym oraz gwałty. Opublikowano: 2014-12-26 09:39:43+01:00 Dział: Świat Świat opublikowano: 2014-12-26 09:39:43+01:00 fot. PAP/EPA Ameryka przez wiele tygodni oddychała nowym skandalem wywołanym raportem o torturach przeprowadzanych przez CIA na islamskich terrorystach po zamachu 11 IX 2001 r. Twarzą raportu jest 81-letnia senator z ramienia Partii Demokratycznej, Dianne Feinstein, odchodząca szefowa senackiej komisji nadzorującej wywiad. Swoim niespodziewanym raportem kalifornijska senator wylała wiadro zimnej wody tak na CIA, poprzednią administrację prezydenta Busha, jak i w twarz amerykańskiego wyborcy. Misją CIA jest służyć, jako tarcza i miecz i za wszelką cenę ochraniać żywotne interesy swojego państwa. Ochocze i nierozsądne porównywanie CIA podlegającej kontroli wybieralnych gremiów demokratycznego państwa, jakim jest republika USA, ze znanymi nam krwawymi agendami totalitarnych systemów jak Gestapo, czy SD niemieckiej III Rzeszy, czy z siepaczami NKWD (później KGB) z komunistycznego systemu sowieckiego, jest wyraźnym nieporozumieniem. Wiadomo, że CIA od swojego początku (1947 r.) jest agencją, która za granicą przeprowadza tajne operacje, które czasem oznaczają zabijanie, szpiegowanie, przekupstwo, szantaż przeciwników USA i na jej skuteczności właśnie polegają tak Prezydent jak i Kongres USA. Co prawda czasy się zmieniają i od lat 1970-tych CIA nie może już otwarcie dokonywać zabójstw, czy szpiegować na terytorium USA. Również powołano komisję senacką i kongresową do nadzorowania CIA, stąd mamy teraz ten kłopotliwy raport. Feinstein (z domu Goldman, dziadkowie ze strony ojca z Polski i Rosji) w politykę weszła w San Francisco, gdzie w latach 1978-88 zajmowała fotel mera, od 1992 r. reprezentuje w Senacie stan Kalifornia. Trzecim mężem Dianne jest bankier i inwestor Richard Blum, majątek senator Feinstein jest obliczany na ok. $100 milionów, nie licząc majątku męża. Problem w tym, że bardzo ostry raport komisji został przyjęty pośpiesznie tylko głosami Demokratów, którzy mają w niej większość. Jest, więc opinią partyjną. Republikanie w komisji byli przeciwni ogłoszeniu raportu ostrzegając, że jest on jednostronną nagonką i może szkodzić wizerunkowi USA, oraz stworzyć niebezpieczeństwo dla pracowników CIA na całym świecie. Feinstein upubliczniła ponad 500-stronicowy wyciąg z raportu niejako w ostatniej chwili, ponieważ po ostatnich sromotnie przegranych przez Demokratów wyborach wkrótce utraci ona szefostwo komisji. Raport stosuje taktykę spalonej ziemi, bezpardonowo atakując CIA po zamachu 11-go września 2001 r. przedstawiając ją, jako organizację działającą poza prawem, oszukującą Kongres i Prezydenta. Tezy opasłego liczącego 6,700 stron raportu i jak nadmieniłem wyżej ujawnionego przeszło 500-stron skrótu wprawiły w poważne zakłopotanie nie tylko CIA, amerykańską opinię publiczną, ale również sojusznicze ośrodki w innych państwach, w tym w Polsce. Pamiętajmy, że atak na World Trade Center z 11 września miał miejsce po ok. 9 miesiącach po odejściu administracji Billa Clintona, za którego lewica mocno przystrzygła operacyjne możliwości CIA. To z kolei zaowocowało bezradnością służb, brakiem ich koordynacji i dalej sięgnięciem po tortury… O jakich to wyszukanych torturach mówi raport? Otóż należą do nich: głośna muzyka, policzkowanie, dmuchanie dymu z cygara, lub papierosa w twarz, zapobieganie spaniu, polewanie zimną wodą, zamykanie w trumnach, odżywianie przez odbyt, straszenie przesłuchiwanych, że zostaną na zawsze w objęciach CIA, oraz waterboarding. Mimo dziarsko rozpętanej medialnej burzy wokół raportu o torturach CIA, 51% ankietowanych Amerykanów uważa, że metody przesłuchań CIA były zrozumiałe, jedynie 29% jest przeciwnego zdania. Według Pew Reaserch Center 56% Amerykanów reprezentuje pogląd, że właśnie metody przesłuchiwania zapobiegły dalszym atakom terrorystycznym w USA, przeciwnego zdania jest 28% badanych. Oczywiście widoczne jest uzależnienie posiadanej opinii od partyjnej przynależności i politycznych sympatii. Około 76% Republikanów nie ma zastrzeżeń, co do metod przesłuchania, podobnego zdania jest tylko 37% Demokratów, zaś 46% Demokratów jest odmiennego zdania. Aż 73% Republikanów uważa, że informacje wydobyte podczas przesłuchań przez CIA pomogły zatrzymać ataki terrorystyczne na terenie USA, tylko 15% Republikanów nie zgadza się z tą opinią. Wśród Demokratów 43% uważa, że metody przesłuchań terrorystów zapobiegły dalszym skutecznym atakom, przy 40% Demokratów będących odmiennego zdania. Ówczesny dyrektor odpowiedzialny w CIA za działania niejawne Jose Rodriguez ostatnio zaprzeczył jakoby CIA ukrywała metody przesłuchań przed Kongresem podkreślając, że między 2002 a 2009 r. liderzy Kongresu byli informowani na ten temat, co najmniej 40 razy nie zgłaszając przy tym sprzeciwu. Nie można zapominać, że mówimy o czasie bezpośrednio po ataku 11 września 2001 r. wtedy zapanowała swoista psychoza oczekiwania na następny atak, która udzieliła się również CIA. Przecież sama Sen. Feinsten w maju 2002 r. powiedziała: Musimy robić pewne rzeczy, których historycznie nie chcieliśmy robić, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Więc trudno nie zauważyć, że wczorajsi twardzi Demokraci dziś zaczynają ubolewać nad samopoczuciem przesłuchiwanego byłego wojskowego szefa (Khalid Sheikh Mohammed), który przygotowywał uderzenie w wyniku, którego śmierć poniosło prawie 3 tysiące niewinnych Amerykanów. Dodajmy, że to Khalid chwalił się, że osobiście prawą ręką odciął głowę (w Pakistanie) Amerykańskiemu dziennikarzowi Danielowi Pearl. Czy metody wzmożonych przesłuchań dały jakieś rezultaty? Przesłuchiwany w Polsce w udostępnionym CIA ośrodku w Kiejtutach, KSM w marcu 2003 r. po administrowanej bezsenności, zawieszaniem na kilka godzin za ramiona, był twardą sztuką i przez kilka miesięcy na pytania odpowiadał tylko cytatami z Koranu. Dopiero zastosowanie (183 razy!) „waterboarding” (polewanie wodą w pozycji leżącej przesłoniętej materiałem twarzy) skłoniło go do wydania Hambali, organizatora masakry (202 ofiar, z tego 7 Amerykanów) z października 2002 r. w nocnym klubie w Bali. Khalid również wysypał również swojego kolegę Maijda Khana, oraz Iymana Farisa, który przygotowywał się do przepalenia palnikiem lin trzymających most brooklyński (Brooklyn Bridge). Również wsypał Jemaaha Islamiyaha z jego planem użycia jumbo jetów w celu uderzenia w 72 piętrową Wieżę Biblioteki w Los Angeles. Jeśli te przesłuchania były torturami to, na co były skazane żywcem płonące ofiary w Twin Towers, bądź ci z nich, który wybrali śmierć skacząc z 100-go piętra płonących wież? Pamiętajmy, że rodziny aż 1,114 ofiar z WTC nigdy nie otrzymały możliwości pochowania choćby części ciała swoich najbliższych, nic po nich nie zostało… Według doniesień sekretarz Stanu John Kerry bezskutecznie wywierał nacisk, aby raportu nie upubliczniać. Inne stanowisko zajął jego szef prezydent Obama, który 9-go grudnia oświadczył: Byłem konsekwentnym w popieraniu odtajnienia dzisiejszego raportu. Nie jest tajemnicą, że islamiści dookoła świata posłużą się raportem w celach propagandowych, aby zintensyfikować swoje działania przeciwko chrześcijanom i zachodowi. Jest interesującym, że raport Feinstein nie ocenia metod przesłuchań pod względem moralnym, podważając jedynie ich skuteczność i efektywność. Tak naprawdę to omawiane metody przesłuchań zostały zaadoptowane przez CIA na wniosek dwóch psychologów dr Mitchella i dr Jensena (pseudonimy: Grayson Swigert i Hammond Dunbar), którzy za $81 mln (!) sprzedali CIA program z czasu zimnej wojny (zaprojektowany dla amerykańskich lotników, którzy mogli dostać się w łapy wroga). Tej usłudze nie sprzeciwiał się wówczas republikański sen. John McCain (były lotnik, następnie więzień torturowany w Hanoi), który teraz popiera raport Demokratów. Były wiceprezydent USA Dick Cheney w swojej wypowiedzi przypomniał, że wtedy były obawy, że próbuje zdobyć broń nuklearną, przypomniał również, że w tym czasie w USA miał miejsce atak z zabójczym antraksem. „Tortury to jest to, na co Al-Kaida skazała 3,000 Amerykanów 11 września 2001 r. Nie ma porównania między tym, co oni zrobili a co my robiliśmy w ramach wzmożonych przesłuchań. (…) Nie mam problemu tak długo jak dostaniemy facetów odpowiedzialnych za 11 września, abyśmy mogli zapobiec dalszym atakom przeciwko USA”. Jednocześnie Cheney odniósł się do sugestii z raportu sen. Feinstein, że ówczesny prezydent George W. Bush przez 4 lata nie wiedział o wzmożonych metodach przesłuchań islamistów: To nie jest prawda. Przeczytaj, co o tym napisał w swojej książce. Cheney podkreślił, że w sprawie metod przesłuchań CIA rząd Busha zawsze konsultował prawników z ministerstwa sprawiedliwości tak, aby były one zgodne z prawem. >Ten raport jest do niczego. Wiemy, że mamy w ręku architekta ataku 11 września, więc co powinniśmy robić, ucałować go w obydwa policzki i poprosić, aby powiedział nam co wie? Jednocześnie Cheney podkreślił, że popiera administrację prezydenta Obamy w użyciu dronów do zabicia islamistów z Al-Kaidy podejrzanych o planowanie ataków na USA dodając, że jednak nie popiera zwykłego zabijania, bo jest to przecież pozbawianie się źródła informacji o planach terrorystów Al-Kaidy. Pete Hoekstra, ówczesny przewodniczący kongresowej Komisji d/s Wywiadu wspomina, że Demokraci uczestniczyli w spotkaniach z CIA n. t. wzmożonych metod przesłuchań łącznie z ich demonstracją i nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń. Hoekstra, (Republikanin) krytycznie ocenił zabijający morale pracowników CIA raport Feinstein: Oni pracują wierząc, że mają poparcie Prezydenta i Kongresu, ale dowiadują się, że to poparcie może ustać wraz z nastaniem nowej administracji. Były sen. Bob Kerrey (Demokrata z Nebraski), który przez 8 lat zasiadał w senackiej Komisji d/s Wywiadu odniósł się krytycznie w stosunku do stronniczego raportu na temat wysiłków tajnych działań wywiadu USA podkreślając, że naraża on całe obliczane na $50 mld przedsięwzięcie stojące na straży bezpieczeństwa państwa. Kerrey napisał w USA Today: W wojnie przeciwko globalnemu dżihadyzmowi, wywiad osobowy i przesłuchania stały się bardzo ważne i martwię się, że stronniczość tego raportu może utrudnić dalszą pracę. Kerrey zauważył, że twórcy raportu powzięli tezę, że CIA jest „be” i starali się ją udowodnić, jednak nie chcieli przesłuchać pracowników CIA, również ich raport, co dziwne nie zawiera żadnych rekomendacji jak polepszyć funkcjonowanie CIA, jedynie krytykę. Do dyskusji włączył się prof. John Yoo, wykładowca Berkeley Law School w Kalifornii, który pełnił wówczas funkcję z-cy Prokuratora Generalnego Departamentu Sprawiedliwości w administracji Busha. To on był autorem „instrukcji tortur”, według, których CIA prowadziło przesłuchania. Profesor zauważył z przekąsem, że nikt z osób posiadających wiedzę na temat, który poruszał raport, nie został przesłuchany… Profesor Yoo zauważył, że w ostatnich dekadach podobne komisje senackie jak w 1975 r. Komisja Churcha, czy w 1987 r. Raport Iran-Contra zawsze bazowały na wspólnym dochodzeniu republikańskich i demokratycznych senatorów tak, aby odsunąć podejrzenia o partyjności raportów. Yoo dalej zapytuje: skoro Demokraci oburzeni są formą przesłuchań schwytanych terrorystów przez CIA, jaki mają stosunek do stylu akcji prezydenta Obamy, który preferuje zabijanie podejrzanych o terroryzm przy użyciu dronów, często wraz z ich rodzinami, czy przypadkowymi ofiarami… >Zastanawiam się czy logicznie Demokraci z Senatu teraz oskarżą Prezydenta Obamę o zbrodnie wojenne? Odnośnie przesłuchiwania metodą “waterboarding” Yoo przypomina, że tę metodę zastosowano tylko wobec 3 liderów Al-Kaidy. Natomiast ulubiona broń Obamy drony zabija nie tylko liderów Al-Kaidy i zwykle setki ludzi postronnych, ale pozbawiają CIA tak ważnego ludzkiego źródła informacji… Pozwólmy mówić jeszcze jednemu świadkowi. Michael Hayden, czterogwiazdkowy generał sił powietrznych, szef Narodowej Agencji Bezpieczeństwa, szef CIA (2006-2009) również odrzucił pomówienia zawarte w raporcie sen. Feinstein: Napisanie tego raportu zabrało jej 5 lat po przejrzeniu 6 milionów stron dokumentów, co kosztowało $40 milionów, aby armia zatrudnionych kontraktorów chciała znaleźć informacje, które wsparłyby założoną z góry konkluzję mówiącą, że program przesłuchań wychodził ze złych założeń, był źle prowadzony i zły, dlatego, że nie dostarczył dobrej informacji. Rzeczywiście należałoby teraz wstrzymać się z opinią i poczekać na raport-odpowiedź samej CIA, jak i kontr raport mniejszości republikańskiej w senackiej Komisji. Czym więc tak naprawdę jest raport napisany przez zespół sen. Feinstein? Czy jest to jeszcze jedna z desperackich demokratycznych inscenizacji pod hasłem „wszystko jest winą Busha” i próbą lizania ran po nieszczęśliwych dla Demokratów wynikach listopadowych wyborów? Obecny dyrektor CIA, człowiek Obamy, według niektórych komentatorów muzułmanin, John Brennan również bardzo krytycznie mówi o raporcie: Według naszego przeglądu raportu uważamy, że wzmożone metody przesłuchań przyniosły nam informacje, które pomogły zapobiec planowanym atakom, pomogły schwytać terrorystów i ocalić ludzkie życie. Zabawne są wypowiedzi przedstawicieli państw znanych ze stosowania tortur wobec swoich przeciwników. Hong Lei, rzecznik MSZ Chin zabrzmiał jakby reprezentował, co najmniej Watykan: Chiny konsekwentnie są przeciwne torturom. Wierzymy, że USA przemyśli dalsze działania, zmieni swoje postepowanie i będzie respektować ustalenia i umowy konwencji międzynarodowych. Inny lider kraju respektującego prawa człowieka Ajatollach Ali Khamanei na twiterze poinformował, że rząd USA jest symbolem tyranii przeciwko humanizmowi. Oczywiście wśród protestujących metody przesłuchań CIA nie zabrakło rzecznika MSZ z Północnej Korei, który oskarżył ONZ, że ignoruje „nieludzkie tortury stosowane przez CIA, a koncentruje się na prawach człowieka w Pyongyang”. Jeden z architektów wzmożonych metod przesłuchań dr Mitchell zarzucił, że raport spowodował stan zagrożenia dla pracowników CIA i zwykłych obywateli Ameryki: Raport pokazuje, że jesteśmy podzieleni, przez co stajemy się łatwymi targetami. Pamiętam jak Khalid Sheik Mohammed powiedział mi osobiście: „Twój kraj odwróci się od ciebie, zaatakują cię liberalne media, ludzie będą mieli tego dość i obrócą się przeciwko wam”. Teraz spójrzmy, z jakim przeciwnikiem tak naprawdę walczy tu CIA. Wiemy, że ludzie Al-Kaidy, czy też ISIS nie należą do przyjemniaczków, nie są braćmi miłosierdzia. Swoim przeciwnikom, realnym, czy wymyślonym obcinają głowy, trzymają kobiety w roli seksualnych niewolnic, gwałcąc nawet młode dzieci. Pamiętamy jak tydzień, dwa temu ISIS w Iraku ucięło głowy czwórce dzieci, dlatego, że nie chciały porzucić Jezusa i przejść na islam. I pomyśleć, że tacy ludzie mogą przy pomocy liberalnych lewackich prawników pozwać do sądu przesłuchującego ich oficera CIA, jeśli ten zbyt głośno krzyknie im nad uchem… Sam prezydent Obama z zapałem tańczy wokół raportu, z jednej strony chwaląc go, z drugiej zaś od początku swojej prezydentury awansując ludzi odpowiedzialnych za zastosowanie tego typu przesłuchań na prominentne stanowiska w swojej administracji. Raport sen. Feinstein jest zepsutym jajkiem zniesionym na pożegnanie zwycięskim po ostatnich wyborach Republikanom. Niektóre koła posuwają się do sugestii, że po wyrzuceniu pod różnymi pretekstami z Armii wielu sprawdzonych i niezależnie myślących generałów, następnie po oskarżeniu policji o rasizm przy wykorzystaniu kilku nieszczęśliwych wypadków, prezydent Obama chciałby osłabić tradycyjnie dbającą o bezpieczeństwo CIA … Publikacja dostępna na stronie: Home Książki Historia Dzieje tortur od starożytności do dziś Wydawnictwo: Bellona historia 189 str. 3 godz. 9 min. Kategoria: historia Wydawnictwo: Bellona Data wydania: 2013-05-01 Data 1. wyd. pol.: 2010-08-01 Liczba stron: 189 Czas czytania 3 godz. 9 min. Język: polski ISBN: 9788311126718 Tagi: tortury Inkwizycja Tortury to mroczna i upiorna, lecz zarazem nieodłączna, część naszej cywilizacji. Stosowano je oficjalnie, jako część procedury prawnej, oraz potajemnie, od najdawniejszej starożytności. Również obecnie, choć oficjalnie wszystkie rządy temu zaprzeczają, ludzie są torturowani: w imię prawa, religii oraz ideologii. Nieustannie udoskonala się też środki i metody służące zadawaniu męczarni: pieczenie ludzi żywcem w spiżowym byku przez siepaczy starożytnego tyrana Falarisa i stosy Inkwizycji zastąpiły sterowane komputerem elektrody wytwarzające impulsy elektryczne wywołujące ból nie do zniesienia. Książka zawiera przegląd technik i narzędzi tortur od najwcześniejszych, znanych nam z historycznych przekazów do stosowanych przez Amerykanów w więzieniu Abu Ghraib. Pogrupowano je w kilkanaście głównych kategorii. Uzupełnieniem tych informacji jest 110 przerażających rycin i fotografii. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,4 / 10 27 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Torturom sprzyja władza unikająca jawności i kontroli na każdym szczeblu. W krajach demokratycznych władza obywatelowi podlega i służy. I czuje się odpowiedzialna za przeciwdziałanie przemocy. Rok temu OBWE zaleciło Polsce wprowadzenie definicji tortur do prawa. Trzy lata temu Europejski Komitet do Spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu wydał rekomendacje dla rządu w zakresie przeciwdziałania torturom. W zeszłym tygodniu Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowało raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. W jakim miejscu jesteśmy, jeżeli chodzi o zapobieganie torturom w Polsce? 40 proc. Polaków za stosowaniem tortur Z ostatnich badań dotyczących tortur w Polsce (Kantar Millward Brown, 2018 r.) wynika dość szeroka akceptacja dla tortur – aż 41 proc. Polaków dopuszcza je w pewnych sytuacjach. Większość osób, które akceptują tortury, uzasadnia je nie tylko potrzebą wydobycia wartościowych informacji (co można by łączyć z lękiem przed terroryzmem), ale także np. potrzebą złamania oporu, odstraszeniem od popełnienia przestępstw czy nawet ukarania sprawcy. Te wyniki mogą dziwić, ale odsetek osób dopuszczających stosowanie przemocy przez organy państwowe nie zmienia się w Polsce od lat. W 2014 r. 36 proc. Polaków uważało, iż „tortury są czasami konieczne”. Wcześniej, w badaniu zleconym przez „Newsweek” w 2012 r., 50 proc. respondentów dopuściło stosowanie tortur wobec terrorystów, jeżeli takie działania mogą udaremnić kolejne zamachy. Co wynika z przepisów Konstytucja mówi, że nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu czy karaniu. Zakaz tortur znajduje się również w trzech międzynarodowych dokumentach, które Polska ratyfikowała: Międzynarodowym pakcie praw obywatelskich i politycznych, Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz w Konwencji narodów zjednoczonych w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego, poniżającego traktowania albo karania. Na podstawie tej ostatniej Polska zobowiązana jest nie tylko do reakcji na stwierdzone przypadki tortur, ale także do zapobiegania im przy użyciu środków ustawodawczych, administracyjnych i sądowych. Czytaj także: Tortur w Polsce nie ma. Ale tylko w kodeksie karnym Zakaz tortur ma charakter bezwzględny – nic nie może usprawiedliwić złamania tego zakazu. Wojna, groźba jej wybuchu, brak wewnętrznej stabilizacji politycznej lub jakakolwiek inna sytuacja wyjątkowa nie mogą stanowić usprawiedliwienia dla tortur. Nie wolno ich stosować także wobec osób podejrzanych o terroryzm. Ani nawet w sytuacji zaistnienia tzw. scenariusza tykającej bomby, czyli takiej, kiedy zatrzymana osoba wie, gdzie zostały umieszczone materiały wybuchowe. Polski Kodeks karny nie uwzględnia tortur i innego złego traktowania jako odrębnego przestępstwa. Aby karać sprawców tortur, używamy różnych przepisów Kodeksu karnego, Kodeksu postępowania karnego oraz Kodeksu karnego wykonawczego. Wpiszmy zakaz tortur do polskiego prawa Polskie władze od lat uważają, że przepis definiujący tortury nie jest konieczny. O taki dopisek od dawna apelują organizacje praw człowieka, wielu adwokatów i przedstawicieli doktryny i sądownictwa. Zwracają uwagę, że przepisy nie są zgodne z definicją zawartą w Konwencji o torturach, której zakres jest szerszy. W tej ostatniej konwencji znajduje się obowiązująca nas definicja tortur. To „każde działanie, którym jakiejkolwiek osobie umyślnie zadaje się ostry ból lub cierpienie, fizyczne bądź psychiczne, w celu uzyskania od niej lub od osoby trzeciej informacji lub wyznania, w celu ukarania jej za czyn popełniony przez nią lub osobę trzecią albo o którego dokonanie jest ona podejrzana, a także w celu zastraszenia lub wywarcia nacisku na nią lub trzecią osobę albo w jakimkolwiek innym celu wynikającym z wszelkiej formy dyskryminacji, gdy taki ból lub cierpienie powodowane są przez funkcjonariusza państwowego lub inną osobę występującą w charakterze urzędowym lub z ich polecenia albo za wyraźną lub milczącą zgodą”. Brak definicji przestępstwa tortur w polskim kodeksie utrudnia lub wręcz uniemożliwia kwalifikację konkretnych czynów jako tortur w rozumieniu Konwencji. W 2018 r. Helsińska Fundacja Praw Człowieka przeprowadziła badanie ankietowe wśród adwokatów, pytając, czy wprowadzenie do Kodeksu karnego przestępstwa tortur zapewniałoby lepszą kwalifikację oraz zwiększało efektywność postępowań w przedmiocie złego traktowania przez policjantów – większość adwokatów odpowiadała twierdząco. Potrzebę wprowadzenia tortur do polskiego prawa dostrzega także rzecznik praw obywatelskich. Adam Bodnar kilkakrotnie kierował do Ministerstwa Sprawiedliwości apele o rozpoczęcie prac legislacyjnych w tej sprawie. W swoich wystąpieniach zauważał, że „obowiązująca regulacja prawna znacznie utrudnia lub uniemożliwia kwalifikacje konkretnych czynów jako tortur w rozumieniu Konwencji i nie odpowiada zaleceniom międzynarodowym w tym zakresie”, a „kara grożąca za akty tortur na mocy tych przepisów nie odzwierciedla wagi przestępstwa”. Obecne sankcje nie odpowiadają standardom OZN – minimalna kara za tortury powinna wynosić sześć lat pozbawienia wolności. Chodzi o to, żeby działać efektywniej Wprowadzenie definicji tortur do polskiego prawa to nie tylko kwestia kwalifikacji przestępstw. Chodzi także o dostrzeżenie realnego problemu. Nadanie mu odpowiedniej wagi, skuteczniejsze zbieranie danych i przeciwdziałanie torturom. Prof. Witold Klaus z Instytutu Nauk Prawnych PAN zauważa, że wprowadzenie do Kodeksu karnego tortur jako odrębnego przestępstwa miałoby duże znaczenie dla policjantów i pracowników służb więziennej oraz granicznej. Byłby to wyraźny sygnał, że tortury, nieludzkie i poniżające traktowanie to nie jest „jedynie” przekroczenie uprawnień, a bardzo poważne przestępstwo, które powinno być ścigane z całą stanowczością i surowością władz publicznych. Wprowadzenie zakazu tortur do prawa zalecają także instytucje międzynarodowe: Komitet Przeciwko Torturom, Komitet Praw Człowieka ONZ czy Biuro OBWE. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur Brak definicji tortur w prawie to niejedyny problem w zakresie przeciwdziałania torturom w Polsce. Drugim jest brak nadania odpowiedniej rangi instytucjom zajmującym się torturami – a konkretnie Krajowemu Mechanizm Prewencji Tortur. Jego rolę odgrywa jeden z zespołów w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego zadanie to przeciwdziałanie torturom – czyli diagnozowanie potencjalnego ryzyka wystąpienia tortur, eksponowanie luk w systemie ochrony praw człowieka, rekomendowanie rozwiązań. Biuro RPO od lat mówi o problemach związanych z funkcjonowaniem Mechanizmu oraz o tym, że aktualny stan osobowy Zespołu (zaledwie 10 pracowników merytorycznych) uniemożliwia pełne realizowanie obowiązków wynikających z konwencji. Nie wzrasta też jego budżet. Według informacji z biura RPO w 2015 r. wyniósł on 3 096 534 zł, w 2016 r. 2 372 590 zł, w 2017 r. 2 376 000 zł, a w 2018 r. już tylko 2 359 704 zł. Na niedofinansowanie Mechanizmu zwracał uwagę w swoim raporcie z kontroli w Polsce Europejski Komitetu do Spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu z 2017 r. Polski rząd wyjaśniał, że wykonanie budżetu przez RPO w 2017 r. zamknęło się kwotą 2 340 015 zł, a plan wydatków budżetowych na 2018 r. to kwota 2 265 537 zł. Czytaj także: W Polsce tortury na policji to codzienność. Są stosowane nawet wobec... świadków Częstsze kontrole ekspertów Krajowego Mechanizmu mogłyby spowodować efektywniejsze wykrywanie przypadków tortur w miejscach detencji. Jaka jest ciemna liczba takich przestępstw – trudno powiedzieć. Funkcjonariuszom niełatwo udowodnić tortury, a poddawani torturom boją się składać skargi. Rola Krajowego Mechanizmu jest tym większa, że w Polsce nie ma – takich, jakie istnieją w innych krajach – procedur, które pozwalałyby przedstawicielom organizacji pozarządowych monitorować miejsca detencji, czyli te, w których ludzie przebywają nie ze swojej woli lub nie tylko ze swojej woli. To nie wyłącznie areszty i więzienia, ale także szpitale psychiatryczne, domy pomocy społecznej, izby wytrzeźwień, ośrodki strzeżone dla cudzoziemców, policyjne izby dziecka – w Polsce takich miejsc jest prawie 3 tys. Co trzeba zrobić, żeby przeciwdziałać torturom w Polsce? Przede wszystkim je odpolitycznić. Nic się nie uda, jeżeli o rozwiązywaniu takich problemów będziemy myśleć „stronami”. Dopóki projekty PiS będą zawsze złe, a projekty PO dobre albo odwrotnie. Aby przeciwdziałać torturom – tak jak każdej przemocy – trzeba też zawsze stawać po stronie ofiar. Raporty Krajowego Mechanizmu, tworzone przecież przez grono wybitnych ekspertów, powinny być przez rząd – ten czy poprzedni – natychmiast wdrażane. Zalecenia instytucji europejskich implementowane. Tak się nie stanie, jeżeli rząd będzie traktował je z niechęcią z założenia, a za swojego największego wroga uważał rzecznika praw obywatelskich. W przeciwdziałaniu torturom ważne jest też to, jakie relacje budowane są między obywatelem a władzą. Torturom sprzyja władza unikająca jawności i kontroli – na każdym szczeblu, w świetle zasady, że przykład idzie z góry. Przeciwdziała taka, która nie boi się kontroli. Sposób myślenia o władzy promieniuje na organy ścigania, urzędy każdego szczebla. W krajach demokratycznych władza ma obywatelowi podlegać i służyć. W oczywisty sposób torturom sprzyja władza łamiąca prawo – więc wszystko, co jest działaniem na rzecz państwa prawa, przeciwdziała torturom. Trzeba mądrego podejścia do kwestii tortur. Takiego, który nie polega na wypieraniu i okopywaniu się na pozycjach. W przeciwdziałaniu torturom nie chodzi o budowanie negatywnego stosunku do władzy, tylko o sprawdzanie, czy władza działa zgodnie z procedurami. Chodzi więc także o odpowiedzialność. Za zapobieganie torturom odpowiedzialne jest państwo, ale też my.

tortury na kobietach stosowane przez gestapo